Szanowni Państwo,

Przez cały miesiąc listopad w naszym Zespole prowadzona była akcja sprzedaży różnych smakołyków przygotowywanych przez dzieci.

Pieniądze zebrane z ich sprzedaży (a udało nam się zebrać aż 1456,00 zł!!!) zostały przeznaczone w całości na Paczkę Mikołajkową dla podopiecznych DPS w Miłowicach.

 

2014-12-04, podobnie jak w zeszłym roku, nasze dzieci zamiast czekać na prezenty od św. Mikołaja, zamieniły się w niego.

Od rana przystąpiliśmy bowiem do przygotowania niespodzianki dla osób niepełnosprawnych z Miłowic.

Do trzech pudeł zapakowane zostały zakupione za zebrane pieniądze gry, puzzle, układanki, oraz ogrom materiałów papierniczych – kolorowe bloki, kredki, kleje, farby i mnóstwo dodatków do ozdabiania. Paczki zostały udekorowane zrobionymi przez dzieci „znaczkami” i serduszkami.
Nasi podopieczni wykonali też własnoręczne upominki – aniołki, Mikołaje, stroiki, choinki, łańcuszek serduszkowy oraz kartkę mikołajkową z wierszykami, życzeniami i listem, które również stanowiły część prezentu.

Zaangażowanie dzieci było ogromne, zrozumienie i chęć pomocy oraz sprawienia przyjemności innym również. A nam serce rosło, że dzieci tak pięknie potrafią się dzielić.

 

W piątek, 2014-12-05, uczniowie klasy IV i V wraz ze swoimi wychowawcami, wybrali się do Miłowic z prezentami, które miały wywołać uśmiech na twarzach podopiecznych Domu Pomocy Społecznej.

Paczka Mikołajkowa, którą podarowaliśmy, miała być i była cząstką miłości, radości i nadziei. Nadziei na lepszy poranek, dzień, tydzień, miesiąc, rok.

 

W Miłowicach przywitano nas bardzo serdecznie.

Usłyszeliśmy ciepła słowa wdzięczności za hojność i dobre serce.

Dzieci zwiedziły budynek, miały okazję porozmawiać z osobami głęboko niepełnosprawnymi ruchowo i umysłowo. Wszyscy nasi uczniowie stanęli na wysokości zadania i choć na początku byli troszkę przestraszeni, to szybko nawiązały się ciepłe relacje.

Cała delegacja doszła do wniosku, że czymś niesamowitym było sprawienie komuś radości, zwłaszcza że tą radość powodował na przykład drobny gest taki jak uścisk dłoni.

Dzieci zobaczyły jak różne od tego, jakie znają na co dzień jest życie w bólu, samotności i chorobie.

Po powrocie do Bogaczowa usłyszeliśmy od swoich uczniów, że ogromnie się cieszą, że mogli dzisiaj nieść radość i że są szczęśliwi, że są zdrowi.

Od nas usłyszeli, że jesteśmy z nich bardzo dumni.

 

Takie lekcje dają dzieciom dużo więcej niż niejedna pogadanka o niepełnosprawności i tolerancji, o niesieniu pomocy, o uczeniu dawania a nie tylko brania.

Nasze dzieci zaliczyły tę lekcję na szóstkę z dużym plusem!