Czwarty dzień i znów się działo.
Już ranek zaczął się bardzo pracowicie – dzieci bidowały makiety swoich magicznych zamków.
Wystarczyły kartony, dużo taśmy klejącej, nożyczki i farby. To zmieszane z kreatywnością naszych dzieci i efekt…imponujący :).

Po pracy i zabawach na świeżym powietrzu grzaliśmy się przy ognisku. A jak ognisko to nie mogło zabraknąć i pieczonych w nim kiełbasek :).

Fotorelacja