Szaleństwo? – w żadnym wypadku.
Tak nasi drugoklasiści (oczywiście za zgodą rodziców) rozpoczęli hartowanie swoich organizmów. A przy okazji mogli się przekonać jaki naprawdę jest śnieg. Stopami wyczuwa się to najlepiej :).
A po co chodzić boso po śniegu? Głównie ze względu na zwiększenie odporności, hartowanie organizmu, poprawę krążenia. Jest to też ciekawy eksperyment wyjścia poza swoją strefę komfortu. Pobudza, wydzielają się endorfiny :).

Po króciutkiej przebieżce po cudownym, białym puchu – pyszna herbatka z malinami!

Łapmy zimę, nawet jeśli trwa tylko kilka dni!

Fotorelacja