Znajdźcie dziecko, które nie lubi takich zabaw. :) A wszystko to za sprawą samodzielnie przygotowanej masy – piankoliny. Ta kreatywna masa dostarczyła naszym pierwszakom niezwykłych wrażeń sensorycznych (od samego początku, podczas ugniatania składników słychać było „łałłł”, „jaaa”, „oooo”, „ale to fajne”). Wspiera również motorykę małą, rozwija wyobraźnię, ale przede wszystkim jest świetną zabawą (bo można się brudzić, bałaganić i bawić się niczym na plaży czy w piaskownicy).

Fotorelacja