Nasze flow

Wierzymy w duchy

Ale niekoniecznie w ducha starej, „dobrej” szkoły. On się już… no właśnie, zestarzał.

Dlatego odrzucamy wizję szkoły jako instytucji opartej na mocnej hierarchii, strukturach, które są wsparte szeregiem takich wynalazków, jak tradycyjny układ sali, tablica i podręcznik czy cyfrowa skala ocen (ekwiwalent kija i marchewki). Edukacja nie musi być systemem opartym na dyscyplinie i zewnętrznej motywacji. Wierzymy i wiemy, że szkoła może być przestrzenią rozwijania samego siebie, odkrywania pasji, rozwijania systemu motywacji wewnętrznej (która nie musi być powiązana z oczekiwaniem gratyfikacji, nagrody).

Współtworzymy szkołę, o ile jesteśmy razem. “Być w szkole”, oznacza być częścią bardzo szczególnej wspólnoty. Naszą społeczność budujemy na idei oddawania władzy, burzenia murów, które narastają pomiędzy dorosłymi i dziećmi.

Jeżeli istnieje jakieś jedno podstawowe zadanie, jakie szkoła powinna spełniać, to naszym zdaniem jest nim wspieranie uczniów w ich rozwoju. Dlatego szanujemy ich (czasem odmienne) zdanie, szanujemy ich jako osoby. Dlatego też uważamy, że jednym ze sposobów stworzenia prawdziwie współczesnej szkoły jest po prostu obdarzenie uczniów wolnością wyboru, oddanie im części władzy tradycyjnie rezerwowanej dla grona dorosłych.

W Pro Novo zależy nam na autentycznie podmiotowych relacjach. Wiemy bowiem, że doświadczenie edukacyjne jest de facto doświadczeniem „na lata” – uczy interakcji, współpracy, asertywności. Każdy członek naszej szkolnej społeczności coś do niej wnosi, a razem już tworzymy fascynującą wspólnotę złożoną z... z ludzi, po prostu. Jednocześnie nie zapominamy też (i staramy się, by nasi uczniowie też o tym pamiętali), że przywileje związane z byciem częścią jakiejś wspólnoty zawsze idą w parze z pewnymi zobowiązaniami i oczekiwaniami wobec danej osoby. Wspieramy rozwój (emocjonalny oraz intelektualny) uczniów, chcemy kształcić mądrych, świadomych i aktywnych obywateli, ale w związku z tym i nasze oczekiwania względem kandydatów do szkoły są określone.

Pro Novo to miejsce dla osób odpowiedzialnych – gotowych wziąć odpowiedzialność za własny rozwój. Zapraszamy osoby aktywne, dostrzegające, że nie są samotną wyspą, która jest skupiona tylko na sobie, ale że wszyscy razem tworzymy archipelag i wpływamy na to, jaki jest ten nasz świat. Egoizm? Tak, ale pod warunkiem, że mocno okraszony odpowiedzialnością społeczną, współpracą i samoświadomością.

Bo liczy się miejsce. Przestrzeń.

Mózg potrzebuje właściwego miejsca do pracy. Miejsca, w którym poczuje się zmotywowany do działania. Miejsca, w którym poczuje się komfortowo. Potrzebna mu jest taka przestrzeń, w której nie tylko będzie mógł aktywnie działać, ale też się relaksować. W Pro Novo stworzyliśmy mu takie miejsce.

Szkoła to nie fabryka. To nie miejsce, do którego rodzic oddaje dziecko i oczekuje, że na końcu procesu odbierze ukształtowanego według najmodniejszych i aktualnych trendów, wzorców i norm młodego człowieka, najlepiej z poziomem inteligencji na miarę Leonarda da Vinci (swoją drogą, czy ktoś wie, jakie Da Vinci miał IQ?). Ale szkoła, a także sam budynek i przestrzeń to miejsce, w którym nasi uczniowie spędzając wiele godzin w ciągu dnia, po prostu żyją, doświadczają świata, doświadczają siebie nawzajem, uczą się być razem, tworzą społeczność wespół w zespół z dorosłymi.

W Pro Novo szkoła i jej wnętrza, ale i „zewnętrza” służą nie tylko do bycia nauczanym, ale właśnie do bycia. Uczą też estetyki, szacunku do pracy innych, do własności wspólnej, poszanowania tego, co służy nam i ma służyć innym - po nas

Budynek szkoły powinien być też przestrzenią pozwalającą na różne doświadczenia, przygody i eksperymenty. Tak się właśnie dzieje, kiedy np. organizujemy cykliczne nocowania w szkole, by oglądać po nocy filmy i powygłupiać się (z nauczycielami oczywiście). Albo razem gotujemy, spędzamy czas przy kuchennym stole (bo przecież kuchnia to takie centralne miejsce w domu, serce domu), kiermasze, aukcje lub debaty i dyskusje. Bo dla nas „bycie w szkole” to nie „przyswajanie wiedzy”, ale przeżywanie (poznawczych, społecznych, emocjonalnych) przygód z ludźmi.

Nasza przestrzeń, teren dookoła, sam budynek…
Co tu dużo mówić, trzeba to po prostu zobaczyć.

Trójkąt? Lubimy to!

Szkoła to nie tylko budynek, nauczyciele i uczniowie. To dużo więcej. Szkoła to społeczność. To wspólnota, którą tak naprawdę współtworzą uczniowie, ich rodzice, nauczyciele oraz pozostali pracownicy. Tylko w takim trójkącie, którego wierzchołki łączy współpraca i wzajemne zrozumienie, możliwa jest jakakolwiek edukacja.

Szkoła nie jest też przestrzenią, w której jedni (nauczyciele) po prostu odgórnie nauczają drugich (uczniów), którzy z kolei są wychowywani przez jeszcze kogoś trzeciego (rodziców). W Pro Novo wszyscy: uczniowie, rodzice, nauczyciele oraz pozostali pracownicy są współgospodarzami szkoły. Wszyscy ją w rozmaitym stopniu współtworzą.

Dlatego jest dla nas bardzo ważne, by każda osoba, która zamierza stać się częścią Pro Novo, stać się członkiem naszej wspólnoty, była świadoma wyznawanych i wypracowanych przez nas zasad i wartości, jak i stosowanych przez nas metod dydaktycznych i wychowawczych. A także - by je akceptowała.

Jeżeli rozważasz przyłączenie się do nas, jeżeli zastanawiacie się Państwo, czy wysłać do nas swoje dziecko – koniecznie zapoznaj/zapoznajcie się z wszystkimi dostępnymi na naszej stronie internetowej informacjami, porozmawiajcie też z naszymi uczniami, rodzicami, nauczycielami bądź dyrekcją.

Serdecznie zapraszamy Was wszystkich. Ale ważne jest jednak, by decyzja o przyłączeniu się do nas była podjęta świadomie. Bycie członkiem wspólnoty Pro Novo oznacza bowiem podzielanie i akceptację określonych zasad, wartości oraz sposobów postępowania i metod nauczania.

Jesteśmy przekonani o słuszności naszej wizji oraz naszych wartości wychowawczych. Chcemy tworzyć jedną drużynę, wspólnotę. A jest to możliwe, gdy strony trójkąta znają wizję, podzielają ją i akceptują

Języki obce nie są nam obce!

Nasz program nauczania języków został oparty o nowoczesne metody dydaktyczne dostosowane do zainteresowań i potrzeb uczniów. Nawet mowy ojczystej uczymy niebanalnie i niekonwencjonalnie.

Lektorzy języków obcych realizują program podczas 5 godzin języka angielskiego w tygodniu, korzystając z całej palety dostępnych im możliwości, wykorzystując różne źródła informacji, z sukcesem tworząc swoje autorskie programy nauczania. Wszystko po to, by nauka języka była piękną, niekończącą się podróżą, rozbudzała ciekawość, rodziła pasję, a jej rezultaty otwierały przed uczniami ogrom praktycznych możliwości w styczności ze światem.

Kontakt z językiem to nie tylko zajęcia lekcyjne w szkole lub poza nią, ale również spotkania z naszymi gośćmi - obywatelami świata oraz z rówieśnikami z innych części globu, to fascynujące rozmowy o sobie, naszym miejscu pochodzenia, naszej kulturze, historii, tradycji. To cenna, pozostająca na zawsze w sercu wymiana doświadczeń, spojrzeń i uśmiechów. To również realizacja projektów, konkursów, olimpiad o charakterze ogólnopolskim i międzynarodowym. To udział w działaniach wolonariackich na płaszczyźnie międzynarodowych fundacji, z którymi współpracują nasi lektorzy.

Staramy się, by nauka języka była jak najbardziej „żywa”, odpowiadała realnym potrzebom, w stałym kontakcie ze światem, w tym celu zapraszamy naszych uczniów do dyskusji na interesujące ich tematy, do aktywności na płaszczyźnie języka, do odkrywania siebie na drodze w pokonywaniu barier w kontakcie z nim. Rokrocznie organizujemy kilkudniowe wycieczki poza granice naszego kraju, wspólnie odkrywamy stolice Europy, podziwiamy piękne miejsca, cieszymy się sobą w różnorodności ze światem, z pełną otwartością na to, co on sam ma dla nas Zachęcamy uczniów do zanurzenia w języku w wygodnej dla siebie formie: filmy BBC, interaktywne gry, podcasty, dzieła literatury anglojęzycznej, które można wypożyczyć w naszej szkolnej biblioteczce anglojęzycznej. Nasi nauczyciele zawsze wskażą, pomogą, polecą, zainspirują.

Uczniowie, którzy czują w sobie moc, mają szansę uzyskania certyfikatów międzynarodowych z języka angielskiego w ramach egzaminów Cambridge (PET, FCE) organizowanych w centrach egzaminacyjnych poza szkołą. Taki certyfikat jest wspaniałym uwieńczeniem wieloletniej, wymagającej pracy na gruncie języka, ucznia jak i nauczyciela. Dla niektórych uczniów jest spełnieniem marzeń – umożliwia im kontynuowanie edukacji w szkołach wyższych w Europie jak i na świecie.

Od 1 klasy również uczymy drugiego języka obcego w wymiarze 2h/tydzień w klasach 1-3 oraz 3h/tydzień w klasach starszych. Dokładamy wszelkich starań, aby kontakt z językiem był odkryciem dla ucznia jego własnej drogi, na bazie swoich indywidualnych, unikatowych możliwości. Dlatego staramy się, od samego początku, włączyć uczniów w proces samodzielnego zdobywania wiedzy. Pokazać im owoce, jakie mogą osiągnąć, dzięki swojej systematycznej, ciężkiej pracy. Chcemy, by czuli, że mają wpływ, że mogą być współautorami procesu własnego rozwoju.

Dzwonek – wróg czy przyjaciel?

Pytanie z tych retorycznych. Dla nas jest oczywistą oczywistością, że jest zbędny! Dlatego nigdy u nas nie zabrzmiał, no może poza próbną ewakuacją. I tak pozostanie. Zero dzwonka to nasza dewiza. Mamy za to całą moc zegarów, na każdym kroku. Dzięki nim i dzięki koncepcji no bell, nasze dzieci do perfekcji opanowują bardzo szybko umiejętność odczytywania godzin czy odmierzania czasu. Mistrzostwo okazują szczególnie pod koniec każdej lekcji, gdy trzeba przypomnieć nauczycielowi, że już czas na przerwę.

Za mundurem…

Jednolity strój, tak niechlubnie czy chlubnie zwany mundurkiem, ma związać nasze dzieci ze sobą i dać poczucie przynależności do wspólnej rodziny, jaką jest szkoła. Mundurki szkolne dają poczucie tożsamości, reprezentują uczniów danej szkoły i są jej symbolem. Nie zmienia to oczywiście naszego rozumienia, że każde dziecko jest niepowtarzalne i wyjątkowe; strój podkreśla bycie jednością, bycie w jednej drużynie. Dzięki temu dzieci identyfikują się ze szkołą, traktują ją poważniej i nie różnicują własnej wartości na podstawie tego, jaki mają status majątkowy. Ale nie bójcie się - nasze mundurki, jak nasze dzieci są wyjątkowe, klasyczne i zarazem modne.

Marzy nam się, by za lat kilkanaście nasi uczniowie dumnie nosili wytarte już t-shirty z logo szkoły. Równie dumnie jak absolwenci Harvardu. :)

Mniej znaczy więcej!

I to nie tylko w wymiarze zagospodarowania i estetyki pomieszczeń (choć i o to u nas dbamy). Ale o liczebność zespołów klasowych. Dlatego nasze klasy liczą maksymalnie 14-16 osób. Liczba ta ma znaczenie ze względu na dynamikę pracy na lekcji oraz jest korzystna dla tworzenia relacji dzieci między sobą.

Klasa 14-16-osobowa jest na tyle mała, że pozwoli nauczycielowi na znalezienie czasu w ciągu 40-45 minut na kontakt z każdym uczniem, łatwo też podzielić ją na grupy, gdy wymaga tego wykonywane zadanie na lekcji.

Relacje – tym stoi nasza szkoła.

Frank Zappa powiedział kiedyś” „Mówić o muzyce to jak tańczyć o architekturze”. My mówimy: „Mówić o relacjach to jak być o architekturze”. Nie chcemy opowiadać, że stawiamy na relacje. My po prostu w nich jesteśmy – uczymy się mówienia o emocjach już w najmłodszych grupach. Ze starszymi to wypracowujemy – tworzymy więzi! Nie tylko podczas lekcji, ale i licznych wycieczek i integracji popołudniowych (przynajmniej raz w trymestrze). I choć dzielą nas pokolenia – chcemy czuć, że wspólnie tworzymy nasz szkolny dom, dbając o dobrostan wszystkich jego mieszkańców. Dlatego dołączyliśmy do projektu „Tu dba się o dobrostan” – bo dla nas najważniejszy jest człowiek. Nieważne, czy mały, czy duży.

Poczucie sprawstwa

Chcemy, by uczniowie czuli, że mają wpływ, dlatego oddajemy im przestrzeń: przestrzeń do działania na gruncie szkoły, do podejmowania decyzji, kreowania wspólnej szkolnej rzeczywistości, w poszanowaniu wzajemnych wartości i potrzeb, z autentyczną troską o cały zespół – całą społeczność szkolną, jak również tworzymy warunki uczniom gotowym do wzięcia odpowiedzialności za swój własny proces edukacji, zachęcamy, by uczeń stał się jego współautorem/kreatorem, wziął na siebie odpowiedzialność, tworząc wespół z nauczycielem swoją własną, indywidualną ścieżkę rozwoju w oparciu o swoje preferencje czy predyspozycje. Zależy nam, by uczniowie poznali i nauczyli się rozumieć siebie, odkryli swoje mocne strony i talenty, i co za tym idzie podejmowali świadome działania, korzystne dla siebie decyzje, służące nie tylko pogłębianiu ich wiedzy i umiejętności, ale przede wszystkim rozwojowi, w tym rozwojowi kompetencji miękkich niezwykle istotnych dla młodego człowieka: od samodzielności w myśleniu i działaniu poprzez efektywną komunikację, współpracę, elastyczność wobec zmian, po rozumienie świata i jego zależności, aktywne bycie w działaniu, otwartość na różnorodność i to, co nowe i nieznane.

Rolą nauczyciela zaś jest wspieranie ucznia, inspirowanie, rozbudzanie ciekawości, zachęcanie do aktywności, otwartego dialogu, samodzielności w myśleniu i działaniu.

Inwestowanie w młodych ludzi poprzez dawanie im przysłowiowej wędki
– jeśli tego nie zrobimy, potem będziemy musieli dostarczać im ryby, bo sami nie nauczyli się ich łowić.

Relaks i strefy chillout

Nie od dziś wiemy, że – aby efektywnie pracować – trzeba równie efektywnie… odpoczywać. To nie dotyczy tylko dorosłych, ale również dzieci, które mają swoje strefy relaksu: w szkole – na wygodnych kanapach, przy partyjce warcabów czy planszówkach, w bibliotece na pufach z dobrą książką na kolanach, i w ogrodzie – na hamakach rozwieszonych pomiędzy drzewami.

Outdoor. Jak my to rozumiemy?

Wiemy też, że niektórzy – aby odpocząć – potrzebują się zmęczyć i dlatego na naszym ogromnym terenie są place zabaw (osobno dla przedszkolaczków i dla starszaków), boiska: trawiaste do siatkówki i wielofunkcyjne o twardej nawierzchni. Ale nie chcemy, aby świeże powietrze kojarzyło się tylko z przerwą i WF-em. Bo przecież uczyć się też można na trawie! Wiedząc, że mózg lepiej funkcjonuje na świeżym powietrzu, a nie wszyscy lubią robić notatki „na kolanie”, mam kilka klas outdoorowych: w cieniu starych lip, w sadzie owocowym, na polanie… U nas każdy ma miejsce na własną przestrzeń (w różnych znaczeniach tego słowa).

Z głową w chmurach? Tak, bo u nas możesz realizować swoje pasje pozaszkolne w szkole.

Szkoła nie powinna być miejscem, w którym uczymy się tego, co nieżyciowe i nieprzydatne, ale takim, w którym uczeń może wybrać to, co jest dla niego ważniejsze.

U nas nie ma „gadających głów”, jest tutoring.

Brzmi nowocześnie, prawda? Ale to żadna nowość. Stara (żeby nie powiedzieć „starożytna”) metoda indywidualnej opieki nad podpopiecznym. Niekoniecznie nad „uczniem”, bo w tutoringu nie chodzi o szkołę. Chodzi o pomoc w rozwoju i to młody człowiek sam decyduje, co w sobie chce rozwijać. Tutor pomaga w wyborze odpowiednich dróg, w nauczeniu się, jak stawiać kolejne kroki, w braniu odpowiedzialności za swoją podróż. Podróż (jak to u nas) „ku nowemu” – lepszemu ja.

Uczymy myśleć. Myśleć krytycznie.

Jesteśmy przekonani, że myślenie krytyczne jest ponadczasową kompetencją, filozofią życia, która pozwoli przetrwać najgorsze „sztormy” i pomoże w optymalnym, pięknym rozwoju każdego człowieka. Na myślenie krytyczne nigdy nie jest za wcześnie, nigdy też nie jest za późno. Myślenie krytyczne to samoświadomość – im bardziej świadoma jednostka, tym bardziej świadome społeczeństwo.

Aby to wszystko mogło się ziścić, potrzebujemy, by każde dziecko miało dostęp do edukacji sprzyjającej rozwijaniu myślenia krytycznego. Choć taka wizja może się wydawać utopijna, to wierzymy, że warto się jej poświęcić. Na całe życie. Dlatego od roku jesteśmy jedną z niewielu (w lubuskim jedną z dwóch) szkół z certyfikatem Szkoły Uczącej Myślenia Krytycznego i realizujemy 4-letni projekt w tym zakresie.

Nasze podróże małe i duże.

Zielone szkoły. Każdego roku dwukrotnie opuszczamy szkołę na 3-4 dni i wyjeżdżamy w ramach jesiennej oraz letniej “Zielonej szkoły”. Nic tak nie buduje relacji między uczniami, a także między uczniami i nauczycielami, jak dłuższe bądź krótsze wyjazdy. Odwiedzamy nowe miejsca, przeżywamy nowe przygody. Żagle, poranne bieganie po plaży, warsztaty z survivalu, siatkówka, wspólne oglądanie transmisji z mistrzostw świata – na wyjazdach jest czas na wszystko. Często angażujemy uczniów w planowanie, gotowanie, także w organizację wyjazdu

Wycieczki jednodniowe. Nieskromnie powiemy, że jesteśmy mistrzami w ich organizowaniu. Zdarza nam się porywać naszych uczniów niespodziewanie np. promem do Szwecji. Zdarza nam się wspólnie z uczniami zaplanować „fajny wyjazd”, na którym będziemy “nic nie robić” albo robić tak dużo, że wracamy z owego wypoczynku bardzo zmęczeni. Wybór należy do nas, do wspólnej decyzji uczniów i nauczycieli.

Wiemy, że podróże kształcą. I to nam przyświeca. Nieważne, czy to wyjazd do Zielonej Góry, czy wypad do Berlina, czy nocowanie w bazie wojskowej w Świnoujściu. Ważne, że razem. Nie standard pokoju/ośrodka, nie ilość atrakcji, a my sami wpływamy na to, jak się bawimy podczas takich wypadów.