Naszą przygodę rozpoczęliśmy dzisiaj prawie w środku nocy, bo kto to widział, by wyruszać już o 4:30? :)
Ale nasze dzieci jak zwykle okazały się niezniszczalne i do późnych godzin cieszyły się wspólnym wyjazdem. Jak to zwykle u nas bywa, było bardzo intensywnie i przy tym mega ciekawie.
Dzieci podzielone na dwie grupy wiekowe miały okazję poznać historię Kopalni Soli w Wieliczce w dwojaki, dopasowany do wieku sposób. Miejsce zachwyca. Nawet to, że ściany można smakować (lizać bezkarnie :)) Domowy obiad i pyszna szarlotka dopełniły dzieła. A popołudnie spędziliśmy na swobodnej eksploracji okolic Rynku.
I to wcale nie był koniec dnia. Hostel i czas w nim spędzony okazał się równie istotny jak pierwsza część wycieczki.